wtorek, 27 września 2011

I poczuj, że rozumiesz matematykę - z wizytą na AGH

I nadszedł ten dzień - wczoraj moja noga po raz pierwszy (i zapewne ostatni, biorąc pod uwagę moją średnią ocen z matmy) przekroczyła próg AGH, stąpała po posadzce i wdychała jej zapachy.

A że czasu po wysłuchaniu wykładów było sporo, to zobaczyłyśmy:
Słynne posągi 'osłaniające' wejście. Nie mogłam się oprzeć pokucie dotknięcia ich - a co.
Wnętrze, które momentalnie przywołało mi skojarzenie z Hogwartem.
Praktyczna uwaga - uważajcie na studentów spychających się nawzajem ze schodów - wy też możecie oberwać.
Bardzo miłego dinozaura.

Ciekawe, czy kiedyś jeszcze tu wrócę.

4 komentarze: