Efekt niedawnego zatrzaśnięcia się z aparatem w babcinej piwnicy. Wewnątrz może ze 2 stopnie C, wilgoć, przeciągi - ale jaki nastrój!
To cud, że po półtorejgodzinnym paradowaniu na takim chłodzie z odsłoniętymi ramionami i nogami nadal jestem zdrowa.
Na zdjęciach ja oraz moja kuzynka - Sylwia.
~ Dobrych snów!
No tak, śpiewanie to boska rzecz, ale nie na tym świat się kończy i nie zaczyna :)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś takiego jest i w Twoim życiu :)
OdpowiedzUsuńciekawe zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńświeczki <3
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia <3 Ja najczęściej paznokcie maluje wieczorem, jakoś się już przyzwyczaiłam do kolorych lakierów, choć ostatnio odżywiam je samymi odżywkami, bo mi się strasznie łamią i zadzierają -.-
OdpowiedzUsuńZmysłowe ;) Podobają mi się bardzo ^^
OdpowiedzUsuńPowodzenia na próbnych ;D
Pozdrawiam ;)
zdjecia sa swietne,chcialabym aby moja babcia miala taka piwnice:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Rewelacyjne zdjęcia !! :)
OdpowiedzUsuńTakże liczę na jakieś kontakty. Chciałabym bardzo nawiązać taka znajomość ;)
OdpowiedzUsuńnowa notka , zapraszam :D
OdpowiedzUsuńzaleta dużych słuchawek to przede wszystkim lepsze i mocniejsze brzmienie :)
OdpowiedzUsuń