sobota, 3 grudnia 2011

Renifery

Mimo braku śniegu, w moim miasteczku już wczoraj można było poczuć atmosferę świąt.
Kiedy kręciłam się po nim w poszukiwaniu opakowania na prezent mikołajkowy, zobaczyłam przed galerią handlową dwa (żywe) renifery i trochę nieudolnie przebranego Mikołaja. Dzieci miały radochę, a ja nie mniejszą.  Za zacytowanie fragmentów "Dziadów", dostałam nawet cukierka!

Do Wigilii odliczam dni niecierpliwie.

Aparat w telefonie daje radę!
A Wy spakowaliście już mikołajkowe prezenty?

10 komentarzy:

  1. Nie robię prezentów na mikołaja, bo brak mi funduszy ;p
    Ech, do 6 grudnia mogą nam robić spr i się nagle wszystkim przypomniało, że nie mamy zbyt wielu ocen. Masakra -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas jest podobno dzień bez stresu, ale raczej nie w naszej klasie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam już pozwolili i 23.12 chyba mamy ;) Szkoda tylko, że tak długo w tym roku chodzimy do szkoły. Zero luzu ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam renifery, są naprawdę świetne! Szczerze mówiąc zamiast cukierka wolałabym zyskać możliwość pogłaskania lub nakarmienia ich czymś. :D

    Aparat w telefonie faktycznie dał radę!

    Dodałam Twój blog do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdziwe renifery? Jej :o
    Ja dzisiaj zakupiłam prezent dla wylosowanej osoby w zabawie mikołajkowej c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Kokosowy balsam do ust, uroczą kosmetyczkę z Bambim + balsam do rąk z tej samej serii z H&M. Dorzucę jeszcze słodycze i powinno być ok.
    A Ty, co kupiłaś? :3

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmm ja w tym roku mikołajki chyba przeoczyłam :D

    OdpowiedzUsuń